"P DAY" przełożony
Hej 😊
Niestety, nie uda się zrealizować założenia i przeprowadzić się do końca wakacji. A dlaczego? Ano dlatego, że zbyt wielu rzeczy brakuje i nadal jest to bardziej budowa niż dom. Braki na dziś: gaz (i tu jest niekończąca się opowieść z nieznanym zakończeniem), prąd (nieuzbrojona skrzynka w bezpieczniki, brak kontaktów, włączników) - początek realizacji niedziela, brak kuchni - realizacja połowa września, brak kranów, szyby pod prysznic w łazience - dojadą w poniedziałek, częściowy brak mebli dla dzieciaków - dojadą w połowie września, brak drzwi wewnętrznych - będą pod koniec września, brak ogrodzenia frontowego, a mój amstaff bardzo nie lubi innych zwierzątek - realizacja jak wygram w totka, itp, itd....
Ale to nic. Dzieci są już zapisane do nowej szkoły, ja mam tydzień urlopu, więc będę je wozić codziennie 40 km a w przyszłą sobotę, niech się pali, niech się wali, będzie przeprowadzka. Postanowiłam !!! 😊
A co dobrego? Dziś np: sprzątałam podwórko.
Było tak:
Wpadło z pomocą dwóch kolegów z pracy i jest tak:
Oczywiście musiałam dźwignąć worek ze skawalonyn cementem i wysiadł mi kręgosłup, więc teraz ledwo siedzę. Ale to nic.
Mimo, że nie mam gazu mam już zamontowany piec i kaloryfery. Nie kupiłam jeszcze tylko do łazienki.
Mam już skręcone część mebli, ale zdjęcia wstawię jak zrobię ładniejsze, bo te co mam są jakieś żółte 😕
No cóż, to tak w telegraficznym skrócie. Resztę uzupełnię w weekend lub w przyszłym tygodniu.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Marta