Na początku od końca
Witam wszystkich blogowiczów i blogowiczki.
Moje Endo 2 już stoi i jest w trakcie ubierania się w dach. Na dziś wygląda tak:
Niestety totalny brak czasu nie pozwolił mi na prowadzenie bloga regularnie, więc teraz spróbuję to nadrobić.
Ale do rzeczy i od początku.
W czerwcu 2017 r. kupiliśmy z mężem nasz wymarzony kawałek na ziemi. Znaleźliśmy wymarzony projekt (Endo2) i we wrześniu mieliśmy już wymarzone pozwolenie na budowę. Jak to jednak bywa w życiu, nie można mieć za dużo szczęścia i nie wszystkie marzenia się spełniają. Niestety mój mąż zachorował. Mimo wszystko postanowiliśmy rozpocząć budowę na wiosnę. Budowa się rozpoczęła 23.04.2018 ale już bez Niego...
W tym miejscu chcę podziękować wszystkim, którzy dotychczas pomagali "Blondynce na budowie", a przede wszystkim: Edkowi, który był moim majstrem, murarzem i musiał się ze mną męczyć 4 m-ce; Danielowi, który był pomocnikiem Edka; Szymonowi i jego świetniej ekipie, która pracowała przy stropie i dachu; chłopakom, którzy dorywczo wpadali żeby pomóc (m.in.Tomkowi, Mietkowi); Andrzejowi, który jest moim kierownikiem budowy; cudownym sąsiadom (Monice i Rafałowi) za czujne oko i ucho :-) oraz Radkowi, który jest ojcem chrzestnym mojej budowy i cierpliwie tłumaczy mi meandry budowlane :-). Jest jeszcze jedna drużyna, bez której moja budowa by nie powstała. A mianowicie moje dziewczyny: z ekipy (Honorata, Ania, Iwonka i Agata) oraz Iwonka G. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie nie tylko pracą fizyczną ale za podtrzymywanie mnie na duchu. To prawda, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...